Komentarze: 0
To był intensywny dzień - byłam za daleko po buby dla Ewi i potem bolał brzuszek z Dzidzią.
Ale wybralismy - czerwone buby dla Ewi do odbioru w przyszłym tygodniu!
Ewi był z Nadzią w Parku, ale: "Nie udało nam się zobaczyć Mamusiu konika, niestety."
"Dlaczego córeczko?" - "Bo padał deszcz, kap kap."
"Nadziu, zrobisz pierożki i dla Ewy? I dla Mamy? i dla Taty? I dla Nadzi? Tak?"
"Mamo chodź pogadać! Czekam na Ciebie" - woła teraz Ewi z nocniczka w łazience.
Idę.......