Komentarze: 0
T:"Skąd się wziął Yendrulinek"
E:"Z komputerka. Nieee, Nieee!"- smam zaprzeczyła Evi, Z Pępuszka, zapukał do brzuszka, zbił szybkę i mówi wpuść Mami"
T:"Skąd się wziął Yendrulinek"
E:"Z komputerka. Nieee, Nieee!"- smam zaprzeczyła Evi, Z Pępuszka, zapukał do brzuszka, zbił szybkę i mówi wpuść Mami"
Jedziemy Golfikiem w czwórkę: Qubi, MiQ, Ewi i Yendi.
Dwumiesięczny Yendi mówi: "EEEEEE" - pewnie zeby zagaić rozmowę .....
Dwuletnia jego Siostrzyczka Ewi natychmiast reaguje: "No co EEEEEE?"
Dialog? No jasne ze tak!
Sa moim najwiekszym szczesciem i najwiekszym wyzwaniem gdy sa zdrowe
najwiekszym zmartwieniem gdy sa chore i gdy patrze jak leca łezki.
Evi i Andy. Tylko tyle i az tyle.
Qbi siła przetrwania. Czy nam sie uda przetrwac? Tak niewielu sie udało.
Leca mi łezki. Łezki leciały dzis Ewi i uderzył sie w stópke pokazuja mi
jak wskakuje do łóżeczja tak jak Piotrus Pan.
"Bo przyleci zaraz do mnie Piotruś Pan, prawda? I nas obroni przed Kapitanem Hakiem?"
Należy przypuszczać, iż liczba posiadanych dzieci do odczuwania chaosu ma rozkład przypominający rozkład prawidłowy- taki kapelusz. Im więcej dzieci tym odczucie chaosu do pewnego poziomu rośnie gwałtownie -wykładniczo (może to chodzi o Wykładka), następnie zatrzymuje się na pewnym poziomie (myśle, że w okolicach 4 dzieci), a następnie opada, aż do zera (zużycie materiału rodzicielskiego w tym odczuć jest pełne).
Kareta czworokołowa ma się rozumieć.