Mogło być miło a walczymy z choroba
Komentarze: 0
Hurra przetrwalismy i ja tez.
Z innej beczki. Obiad się gotuje, nic nie zwtaca uwagi, tylko Evi czujnie krzyczy: " ooo, coś nam wykipło"
Tomi karmił Evi, ale Evi nie ma za bardzo ochoty. Rzadko jej sie to zdarza, ale wypluła, więc Tom mówi:
T:" Coś ci z paszczy wyskoczyło"
E:" Z paszczy wyskoczyły mu obie, rzycziły sioę gajowemu na ręce" - Patrz Czerwony Kapturek
Dodaj komentarz